Geoblog.pl    PAM    Podróże    WAPP czyli Wielka Australijska Przygoda Pati ;)    Leniwa sobota... z pozdrowieniami dla rodzinki :)
Zwiń mapę
2012
10
lis

Leniwa sobota... z pozdrowieniami dla rodzinki :)

 
Australia
Australia, Gold Coast
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 19338 km
 
Dzisiaj popsula sie troche pogoda. Znaczy sie... cieplo jest nadal... jakies 23-25 stopni, ale pada. Caly dzien w zasadzie pada. Ale to podobno dobrze bo narzekali tu na susze. A nam tez sie przyda dzien w domu bo trzeba jeszcze ogarnac dalsze plany wycieczkowe, wymienic kase wiec jakies male zakupy itp itd.
W dodatku wczoraj troche zesmy sie jednak zasiedzialy bo czas lecial, my jakos zmeczone nie bylysmy i tak zeszlo do 2 rano. A dzisiaj spanie do 11 :P Pojechalysmy wymienic pieniadze do takiej galerii ktora tutaj jest. Na poczatku jakos nie zwrocilam na to zbytnio uwagi, galeria jak galeria.... ale im dluzej tam bylysmy tym bardziej zdawalam sobie sprawe jakie to jest OGROMNE! Takich 10 Magnolii wzietych poukladanych na siebie i jeszcze pokrzyzowane.
Wczoraj mialam okazje pogadac troche przy drinku z nowym kolega, Polakiem, ale tu sie wychowal, czyli kims w moim wieku. :P Byl w stanie wytlumaczyc mi zasady Futbolu australiskiego, Rugby i Krykieta. :D Nie zalapie sie niestety na te pierwsze dwie dyscypliny bo sie juz sezon skonczyl. Wlasnie sie zaczal sezon krykieta... trwa 5-cio-dniowy Test Mecz miedzy Australia a Poludniowa Afryka. Tak, Tak - 5 dni. :> Sa jakies dwie opcje tego krykieta: 20/20 i 50/50 i generalnie chodzi o zebranie jak najwiecej punktow poprzez wyautowanie palkarzy. Wyautowac mozna poprzez trafienie w slupek ktory tam stoi, poprzez bezposrednie zlapanie odbicia itp itd. Czyli w sumie taka inna wersja baseballu. Co do Futbolu australijskiego - no to trzeba trafic w bramki ktore sa stworzone z 4 slupkow, 6 pkt za trafienie w sam srodek i po 1 pkt za trafienie w "boczne" bramki. Podaje sie pilke miedzy graczami tak jakby sie serwowalo pilke dolem w siatkowce, co 15 krokow pilka musi dotknac ziemi (pilka ma ksztalt taki futbolowy, nie jak normalna pilka), mecz trwa 160 min i jest podzielony na kwarty, czas jest zatrzymywany przy kazdej przerwie w grze. I mozna sie bic :D Moze nie tak jakos brutalnie ze w plecy albo cos, ale mozna. Nawet jak nie masz pilki :P Dziwne to to. Szkoda ze nie zobacze na zywo no ale przynajmniej mniej wiecej wiem o co chodzi.

Jesli sie zastanawiacie jak tam nasze przystosowanie do innych warynkow. No coz, wczoraj dzien minal tak fajnie i wogole nie czulysmy z mama zmeczenia jakby juz wszystko bylo okey i zadnego jet lagu nie bylo. No dzisiaj to juz troche inaczej wyglada. Jednak chodzenie do gory nogami jednak daje sie we znaki. Jestemy glodne o dziwnych godzinach i zmeczone tez w sumie. Ale wszystko do przezycia, jednak to dopiero drugi dzien.

Za wszystkie cieple slowa, pozdrowienia i smsy dziekuje bardzo bardzo, tez was sciskam i mysle o was. Wybaczcie ze nie odpisuje, ale sprawdzilam swoj bierzacy rachunek tel i obawiam sie ze do wyjazdu juz raczej do nikogo nie napisze i nie zadzwonie :> prawie 200 zeta :/ Piszcie maile, FB, komentujcie bloga... :)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (10)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
PAM
Patrycja M.
zwiedziła 10.5% świata (21 państw)
Zasoby: 189 wpisów189 39 komentarzy39 816 zdjęć816 2 pliki multimedialne2
 
Moje podróżewięcej
29.12.2017 - 05.01.2018
 
 
01.03.2018 - 21.05.2018
 
 
27.10.2014 - 19.11.2014